Андрей Илларионов (aillarionov) wrote,
Андрей Илларионов
aillarionov

Польская прокуратура: в гибели Качиньского виновны смоленские диспетчеры


«Польская газета Rzeczpospolita распространила заявление представителей польской прокуратуры, в соответствии с которым одной из причин гибели президента Польши Леха Качиньского и всей политической элиты Польши стала ненадлежащее информационное обеспечение: пилотов попросту не предупредили о тумане.

Данная версия подтвердилась после того, как прокурорские следователи получили доступ к материалам Гидрометеорологического центра Вооруженных сил Польши. Согласно этим материалам польский "борт №1" не получил последнюю сводку о погодных условиях. Причины этого в данный момент выясняются.

При этом, по словам полковника ВВС Польши Роберта Купрача, пилоты Ту-154 Леха Качиньского должны были получать погодные сводки от диспетчеров "Смоленска-Северного", а не от Гидрометеорологического центра
».
http://censor.net.ua/go/viewTopic--id--393669
http://www.apsny.ge/2010/pol/1273295021.php
http://www.darbazi.info/index.php?option=com_content&view=article&id=3307:2010-05-07-19-18-05&catid=1:2008-12-28-03-17-48&Itemid=4

Любопытно, что текст статьи, упоминаемой в процитированных сообщениях, похоже, был опубликован в Rzeczpospolita еще 4 мая. Однако на русском языке в открытом доступе он появился, кажется, только на упомянутых выше одном украинском и двух грузинских сайтах. Ни одно российское СМИ (за возможным исключением закрытой подписки ИТАР-ТАСС) не решилось его воспроизвести.
Сайты ИноСМИ и Инопресса, тщательно следящие за всеми зарубежными публикациями, так или иначе связанными с Россией, и опубликовавшими большое количество материалов, посвященных катастрофе самолета польского президента под Смоленском, удивительным образом не заметили это сообщение.
Однако это, возможно, произошло не совсем случайно, поскольку и сообщение на русском языке о появлении (наличии) у польских следователей пятой, диспетчерской, версии трагедии в последние две недели опубликовал, похоже, лишь один информационный ресурс - infox.ru:
http://aillarionov.livejournal.com/198923.html

П.С.
Судя по всему, мы сталкиваемся с признаками информационной, как минимум, небрежности с двух сторон.
В то время как большинство российских СМИ не информирует (либо полностью, либо частично) о работе польских следователей с пятой версией причин крушения самолета (ошибки наземных служб Польши и России, в том числе диспетчеров в Варшаве и Смоленске), процитированные в данном постинге украинский и грузинские сайты смещают акценты внимания читателей исключительно к ошибкам с российской стороны.
Ключевое предложение в приведенной ниже статье можно перевести на русский язык следующим образом:

"Одной из версий крушения президентского самолета под Смоленском, какую проверяет военный прокурор, являются плохая организация и неприемлемое обеспечение безопасности полета, включая нарушения со стороны польских и российских наземных служб".
http://aillarionov.livejournal.com/202710.html?thread=11759318#t11759318
http://aillarionov.livejournal.com/202710.html?thread=11777750#t11777750

Текст статьи в Rzeczpospolita на польском языке и ее не очень качественный перевод на английский:

Nie powiedzieli o mgle

Izabela Kacprzak , Piotr Kubiak 04-05-2010, ostatnia aktualizacja 04-05-2010 01:17
Meteorolodzy polskiej armii nie śledzili pogody nad Smoleńskiem. Wojskowi piloci: należało to zrobić
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa

Ostatnia informacja o stanie pogody z Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych, jaką dysponowali piloci prezydenckiego tupolewa, pochodziła z godz. 5
+zobacz więcej
·                     Raport Rosji dotyczący katastrofy gotowy
·                     Rodziny ofiar katastrofy mogą odebrać ich rzeczy
·                     USA pomogą w śledztwie

Jedną z hipotez, które bada prokuratura wojskowa ustalająca przyczyny katastrofy prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem, jest zła organizacja i zabezpieczenie lotu, w tym nieprawidłowości polskiego i rosyjskiego personelu naziemnego. Według informacji „Rz” prokuratura zabezpieczyła dokumenty z Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych (CHSZ).

Kto powinien ostrzec pilotów 

Wojskowe Centrum Hydrometeorologii, które odpowiada za informowanie pilotów o warunkach meteorologicznych, o złej widoczności z powodu mgły w okolicach lotniska Smoleńsk-Siewiernyj dowiedziało się dopiero kwadrans przed katastrofą (jeśli przyjmiemy, że Tu-154 uderzył w ziemię o godz. 8.41) – ustaliła „Rz”.

Depesza synoptyczna lotniska Okęcie była alarmująca: „widoczność w Smoleńsku do 500 metrów, niebo niewidoczne”.

Tymczasem piloci prezydenckiego tupolewa z 96 osobami na pokładzie ostatnią depeszę o warunkach atmosferycznych w Smoleńsku otrzymali tuż przed wylotem z Okęcia o 7.27. Pochodziła z godz. 5.00 i – jak się później okazało – była już dawno nieaktualna. Mówiła o dobrej widoczności w Smoleńsku. Nie było informacji ostrzegawczej o mającej nadejść gęstej mgle.

Kolejna depesza dotarła do Polski po trzech godzinach. Około 8.25 dyżurny meteorolog lotniska Okęcie przekazał kontrolerowi Okęcia informacje z depeszy synoptycznej z cywilnej stacji meteorologicznej w Smoleńsku o wystąpieniu bardzo gęstej mgły z widocznością do pół kilometra. Dane te pochodziły z godz. 8.00. Tu-154 od ponad pół godziny był już w powietrzu. Ale nikt nie ostrzegł pilotów.

Kto powinien to zrobić? Oprócz Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych również Centrum Operacji Powietrznych (COP), które zgodnie z instrukcją szefa MON odpowiada za nadzór w zakresie zabezpieczenia lotów statków powietrznych oznaczonych jako „Head” (najważniejsze osoby w Rzeczypospolitej – tzw. VIP).

Dlaczego nie zaalarmowało Tu-154 o dramatycznie pogarszających się warunkach i nie nakazało mu lądowania na lotnisku zapasowym?

Tego się nie praktykuje

Przyczyną był brak procedur. Kiedy bowiem służby polskie wiedziały już o złych warunkach pogodowych w Smoleńsku, prezydencki tupolew zbliżał się do lotniska Siewiernyj. Był zatem w rosyjskiej strefie powietrznej i to od tamtejszych służb powinien otrzymać informację o zmianie warunków atmosferycznych. Potwierdza to ppłk Robert Kupracz, rzecznik Sił Powietrznych.

– Informacji na wniosek załogi udziela kontrola obszaru powietrznego, w którym w danej chwili znajduje się statek powietrzny, lub kontroler lotniska Smoleńsk-Siewiernyj – mówi.

Dziś nie wiadomo, czy rosyjski kontroler to zrobił i jak brzmiały przekazane polskim pilotom komunikaty. Być może wyjaśni to zapis z czarnych skrzynek. Szef komisji badającej przyczyny katastrofy Jerzy Miller, minister spraw wewnętrznych i administracji, odmówił „Rz” udzielenia takich informacji.

Jednak i Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych, i Centrum Operacji Powietrznych mogły taką informację przekazać Tu-154 za pomocą łączności radiowej.

– Jest taka techniczna możliwość, ale się tego nie praktykuje – tłumaczy ppłk Kupracz. I zastrzega: – Warunków atmosferycznych do lądowania nie określa Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych, lecz kontroler lotniska Smoleńsk-Siewiernyj, który podaje je załodze.

Jak przyznaje anonimowo wojskowy pilot, można by to zmienić, ale trzeba by wprowadzić odpowiednie regulacje. – W przypadku takich lotów jak do Smoleńska ani CHSZ, ani COP nie mają żadnych możliwości reagowania, zakazania lądowania i kierowania na inne lotniska. Muszą być procedury, bo nikt, nawet szef COP, nie wydałby polecenia „nie lądujcie”. Powód? – Natychmiast straciłby stanowisko – tłumaczy.

Dane co trzy godziny

W dodatku Centrum Hydrometeorologii dane meteorologiczne otrzymuje na bieżąco ze wszystkich lotnisk komunikacyjnych będących w wykazie ICAO. Ale jak wynika z informacji „Rz”, dane z lotniska Smoleńsk-Siewiernyj nie są dostępne w międzynarodowej sieci wymiany danych meteorologicznych. To oznacza, że dane meteo są przekazywane nie co godzinę, ale co trzy. Są też bardziej skąpe, np. nie wysyła się informacji ostrzegawczych. Poza tym lotnisko Smoleńsk-Siewiernyj nie ma stacji meteorologicznej, która dokonuje pomiarów.

Kontroler określa więc warunki panujące na lotnisku niejako na oko – widoczność na pasie startowym wyznacza się według punktów orientacyjnych, m.in. słupów, drzew, pasa.

– Jeśli lotniska nie ma np. w światowych bazach, na miejscu dodatkowo powinien być nasz człowiek, który przekazywałby na bieżąco informacje o pogodzie czy o stanie pasa lotniska – przekonuje jeden z pilotów wojskowych. – Ale tak się nie dzieje.

Dlaczego? – Zawsze chodzi o oszczędności, a w razie wysłania takiej osoby na miejsce trzeba by było przecież zapłacić jakąś dietę – twierdzi nasz informator. – Zresztą panuje przekonanie, że piloci zawsze sobie poradzą.

Po wypadku CASY

W marcu 2008 roku, ponad miesiąc po katastrofie CASY, rozkazem nr 46 dowódcy Sił Powietrznych znowelizowano tabelę minimalnych warunków atmosferycznych do lądowania w zależności od wyposażenia lotniska, wyszkolenia załóg i kategorii statku powietrznego. Czy kiedy samolot prezydencki podchodził 10 kwietnia do lądowania, minimalne warunki były spełnione? Tego dziś nie wiadomo – ustala to prokuratura.

Choć Tu-154 miał pokładowy ILS (system naprowadzania umożliwiający lądowanie przy znikomej widoczności, np. w mgle lub śnieżycy), nie działał on na rosyjskim lotnisku. Na Siewiernym działa system PRMG, który nie jest kompatybilny z ILS.

Źle zabezpieczony lot?

Według wojskowych pilotów, z którymi rozmawiała „Rz”, w przypadku lotów z ważnymi osobami Centrum Hydrometeorologii i Centrum Operacji Powietrznych powinny się zajmować określaniem warunków panujących na lotniskach ubogo wyposażonych, takich jak Siewiernyj.

– A można to zrobić, skoro można dokładnie określić, jaka jest pogoda np. na Madagaskarze. Tylko ktoś musi się tym zainteresować – mówi jeden z nich. 

O zabezpieczaniu lotu do Smoleńska mówią: bierność, chaos i pozostawienie załogi samej sobie.

– Wygląda na to, że dwaj piloci postanowili, iż w sobotę polecą do Smoleńska, i zdecydowali się jeszcze na zaproszenie prezydenta – mówi z żalem jeden z pilotów.

Najważniejsze dane dla pilotów

Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych otrzymuje na bieżąco dane meteorologiczne ze wszystkich lotnisk komunikacyjnych będących w wykazie Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Nie ma w nim lotniska w Smoleńsku. Dane pochodzą ze specjalnej sieci wymiany danych. Pochodzą z depesz METAR (format raportu o pogodzie używany m.in. w meteorologii lotniczej) opracowywanych przez lotniskowe stacje meteorologiczne. Są przekazywane za pośrednictwem IMiGW, sieci AFTN (międzynarodowej sieci komunikacji między służbami ruchu lotniczego i użytkownikami przestrzeni powietrznej) oraz z lotnisk wojskowych NATO. Dane te otrzymywane są przez całą dobę (z wyjątkiem lotnisk, których czas pracy został inaczej określony w AIP, tj. zbiorze informacji zawierającym dane o lotniskach, drogach lotniczych i obowiązujących procedurach) i są przekazywane do wszystkich komórek meteorologicznych Sił Zbrojnych RP – średnio co godzinę. Przekazuje się je pilotom jako jedne z najważniejszych określających bezpieczeństwo lotów.

Kto odpowiada za lot wojskowych

MON i współpracownicy prezydenta Lecha Kaczyńskiego zrzucają na siebie odpowiedzialność za obecność dowódców wojskowych na pokładzie samolotu, który rozbił się 10 kwietnia. Według Radia TOK FM Bogdan Klich, minister obrony narodowej, podpisał zgodę na ich wyjazd. Sam Klich zaprzecza, by wiedział o locie jednym samolotem dowódców wszystkich sił zbrojnych. Z kolei minister Jacek Sasin z Kancelarii Prezydenta w RMF FM stwierdził, że MON „miało pełną wiedzę o szczegółach transportu polskiej delegacji”. Mówił, że listy gości z podziałem na miejsca w dwóch samolotach zostały wysłane do podległego resortowi obrony Dowództwa Sił Powietrznych i do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Tran- sportowego. Według niego Klich, zgadzając się na wyjazd, musiał wiedzieć, że generałowie polecą z prezydentem, bo zawsze tak było. – Albo minister wiedział i teraz nie chce się przyznać, albo nie wiedział, ale znaczyłoby to, że minister nie ma pojęcia o tym, co dzieje się w wojsku – przekonuje Sasin.  —i.k., pek

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów: i.kacprzak@rp.pl, p.kubiak@rp.pl
Rzeczpospolita
http://www.rp.pl/artykul/470529_Nie_powiedzieli_o_mgle.html

Перевод на английский:

Pilot of Tupolev not told about fog at Smolensk

Tuesday, 04 May 2010 14:01 
Documents seized by Polish military prosecutors from the Polish military weather center show that the pilots of the doomed Tupolev plane were not informed about the fog in Smolensk and that standard procedures for updating pilots about weather conditions were not followed, according to a report, Tuesday, in "Rzeczpospolita".

The pilots of the Tupolev received a weather report at 7:27 am that was dated from 5 am, stating that weather conditions and visibility in Smolensk were good.

A report that there visibility was down to 500 meteres was not sent to the crew until 8:25 am; the crew did not confirm the receipt of the report.

According to standard military aviation procedures, the report of the fog should have been sent to the pilots immediately when it was received at 8:00 am. Weather updates should also have been made more regularly.

The Presidential plane was due to land at Smolensk 8:23 am CET. But 8:41 am – the timepoint a Polish journalist sent an sms to his news room --  is considered to be the likely time of the crash.

This is a translation of the report:

Did Not Say The Fog (Translated: Polish Prosecutors Look at WX Briefings, Data and Transmissions)
RP.pl ^ | May 4, 2010 | i.kacprzak and p.kubiak

Posted on Dienstag, 04. Mai 2010 09:55:47 by theanchoragedailyruse

One of the hypotheses that the military prosecutor examines the reasons for establishing the presidential Tupolev crash near Smolensk, is a bad organization and security of flight, including abnormalities of the Polish and Russian ground staff. According to Rzeczpospolita prosecutors seized documents from the Centre for Hydrometeorology of the Armed Forces (CHSZ).

Who should warn pilots

Military Hydrometeorology Centre, which is responsible for informing the pilots about weather conditions, with poor visibility due to fog in the vicinity of the airport Smolensk-Siewiernyj learned just minutes before the crash (if we assume that the Tu-154 crashed into the ground in the chair. 8.41) - fixed " Rom.

Dispatch Synoptic Okecie Airport was alarming: "visibility in Smolensk to 500 meters, the sky invisible."

Meanwhile, the presidential Tupolev pilots from 96 people on board the last message of the weather conditions in Smolensk received just prior to departure from Okecie of 7.27. Came from the chair. 5.00 and - as it turned out - was long obsolete. She talked about the good visibility in Smolensk. There were no warning about having to come thick fog.

Another telegram arrived Polish after three hours. Approximately 8.25 meteorologist on duty Okecie Airport Okecie handed controller information from dispatch of civilian synoptic meteorological station in Smolensk, a very dense fog with visibility to half a kilometer. These data came from the chair. 8.00. Tu-154 for over half an hour he was in the air. But no one warned the pilots.

Who should do it? In addition to the Hydrometeorological Center of the Armed Forces also Air Operations Center (COP), which according to the instructions of the Head of Defense is responsible for overseeing the security of flights of aircraft designated as "Head" (the most important person in the Republic - the so-called. VIP).

Why not alarmed Tu-154 of the dramatically worsening conditions and ordered him not landing on the aerodrome?

This is not practice

The reason for the lack of procedures. For when the Polish services already knew about the bad weather conditions in Smolensk, the presidential Tupolev approached the airport Siewiernyj. He was thus in the Russian zone and that air service to its conflict should be informed of the change of weather conditions. This is confirmed by Lt. Col. Robert Kupracz, a spokesman for the Air Force.

- Information at the request of the crew provide area control of air, which at the moment there is an aircraft or airport controller Smolensk-Siewiernyj - he says.

Nowadays it is not known whether the Russian controller and how did it sounded Polish pilots transmitted messages. Perhaps this explains the record of the black boxes. The head of the committee to investigate the causes of the disaster George Miller, Minister of Internal Affairs and Administration, refused to "Government" to provide such information.

However, the Centre for Hydrometeorology and the Armed Forces, and Air Operations Center can provide such information to the Tu-154 with radio communications.

- There is a technical possibility, but did not practice - explains Lt. Col. Kupracz. And reserves: - weather conditions for landing did not specify Hydrometeorological Center of the Armed Forces, but the airport controller Siewiernyj Smolensk, which gives them the crew.

How to grant anonymous military pilot, this could be changed, but you have to introduce appropriate regulation. - In case of such flights or how to Smolensk CHSZ or COP have no ability to respond, to prohibit the landing and driving to other airports. Procedures must be, because nobody, not even the head of the COP, not the command releases an "lądujcie not." Reason? - Immediately lose position - he explains.

Data every three hours

In addition, meteorological data Hydrometeorology Center receives ongoing communication from all major airports in the list of ICAO. But as is clear from the information "Rom", data from the Smolensk-Siewiernyj airport are not available in the international network for the exchange of meteorological data. This means that the meteorological data are not transmitted every hour, but every three. There are also more limited, for example, does not send the warning information. In addition, the Smolensk-Siewiernyj airport does not have a meteorological station, which makes the measurements.

The controller sets so that the conditions prevailing at the airport were the Eye - on the runway visibility is determined according to the benchmarks, including poles, trees, waist.

- If the airport does not have such bases in the world, the site also should be our man, who przekazywałby latest information about the weather or the state of the airport runway - says one of the military pilots. - But that does not happen.

Why? - Always it comes to savings, and where to send that person to the place you would have to pay a diet after all - says our informant. - Besides, there is a perception that the pilots we always manage.
http://www.theflucase.com/index.php?option=com_content&view=article&id=3402%3Apilot-of-tupolev-not-told-about-fog-at-smolensk&catid=41%3Ahighlighted-news&Itemid=105&lang=en

Subscribe

  • Post a new comment

    Error

    default userpic

    Your reply will be screened

    Your IP address will be recorded 

    When you submit the form an invisible reCAPTCHA check will be performed.
    You must follow the Privacy Policy and Google Terms of use.
  • 67 comments
Previous
← Ctrl ← Alt
Next
Ctrl → Alt →
Previous
← Ctrl ← Alt
Next
Ctrl → Alt →